Nie zawsze mamy czas, możliwość i ochotę na skrupulatne malowanie rzęs przed każdym wyjściem. Każda z nas wolałaby już od przebudzenia czarować wachlarzem długich i zakręconych włosków. Wtedy makijaż również zajmowała by o wiele krócej, ponieważ nałożenie 2 czy 3 warstw tuszu do rzęs to strata przynajmniej 10 minut cennego czasu, szczególnie kiedy rano się śpieszymy. Ponadto tusz do rzęs w każdej chwili może się rozmazać i spłynąć na basenie czy siłowni. Nie jest to zadowalające rozwiązanie dla wielu pań i dlatego podążając za tymi potrzebami stworzono zabieg, który nazywa się przedłużaniem oraz zagęszczaniem rzęs. Jak się go wykonuje i dlaczego ma on wiele dobrych stron?
Chwila cierpliwości i zachwycający efekt
Co prawda metoda przedłużania rzęs polegająca na przyklejeniu do każdej własnej rzęsy, dłuższej rzęsy sztucznej, a nawet 2 lub trzech, trwa nawet 3 godziny, ale zdecydowanie warto być cierpliwym dla takiego efektu, jaki się uzyskuje po tymże zabiegu. Jeżeli decydujemy się na niego pierwszy raz, najlepiej wybrać opcję najbardziej naturalną, czyli rzęsy 1:1 o długości jedynie kilka milimetrów różniącej się od naszych własnych rzęs. Kosmetyczka używając wodoodpornego kleju skrupulatnie oddziela każdą rzęsę i przykleja do niej sztuczną, wykonaną z materiału syntetycznego lub włosia norki. Po zabiegu, kiedy spojrzymy w lustro z pewnością zachwycimy się tym, że oczy są optycznie większe, bardziej otwarte i uwodzicielskie. Należy jednak pamiętać, by wykonywać zabieg w renomowanym salonie, ponieważ w innym wypadku możemy nie być z niego zadowoleni. Dobrze przyklejone rzęsy trzymają się naszych własnych włosków, dopóki te nie wypadną. Tym samy trzeba co około 3 tygodni uzupełniać sztuczne włoski. To idealna propozycja na lato lub cały rok dla Pań, które lubią czarować rzęsami.